Czy znasz swój kapitał psychologiczny?

Dzień dobry, pozwól, że Ci opowiem pewną historię Odkrywcy…

„Zapada zmrok. Kolejny wieczór w samotności.
Nienawidzę ciemności, działa na mnie depresyjnie.
Nalewam sobie kieliszek wina na odpędzenie smutków.
Włączam telewizor. Może coś pooglądam. Byle tylko nie komedię romantyczną. To bajkowe idiotyzmy …. wzięli ślub i żyli długo i szczęśliwie. Jasne!
Kolejny królewicz z bajki właśnie zawinął się z mojego życia i to w towarzystwie koleżanki z pracy.
A ja tak się starałam.
Jasne – chcę mieć rodzinę, lecz jeszcze bardziej potrzebuję szacunku, miłości, partnerstwa, pasji, chcę podróżować, zwiedzać. Chcę, aby moje życie miało sens, żeby praca dawała mi satysfakcję. Chcę żyć inaczej niż moi rodzice, inaczej niż mój brat, który właśnie się rozwodzi, inaczej, niż koleżanki, które wciąż narzekają na swoich mężów.
Być z kimś tylko po to, żeby nie być samej? Żyć obok, mijać się, administrować życiem?

Z rozmyślań wybija mnie dźwięk przychodzącej wiadomości e-mail.
Co znowu? Biorę komputer na kolana.
No tak, ten to chyba życia prywatnego nie ma. Mój szef – młody, gniewny, z parciem na szkło. Wyciska z nas soki, a sukcesy przypisuje sobie. Znowu potrzebuje czegoś na wczoraj.
Czasem myślę, że mam pecha w życiu, a może po prostu pecha do mężczyzn.
Czuję, że mnie wykorzystują i oszukują, że rywalizują ze mną. A może boją się mnie?
Co ze mną jest nie tak?
Zerkam na zegarek, dochodzi 1 w nocy. Jutro rano znowu trzeba wstać i pójść do pracy. Bezsens.
Pracuję tam już 8 lat, od rana do wieczora, a i tak wciąż nie mogę nic odłożyć.
Jakiś zaklęty krąg.
Nawet nie lubię tego, co robię. Chodzę tam, bo potrzebuję pieniędzy.
Boję się też zaryzykować i poszukać czegoś innego.
Głowa zaczyna mi pulsować.
Nawet nie wiem, kiedy z jednego kieliszka zrobiła się cała butelka.
Chce mi się wyć.
Duszę się tu. Chcę coś zmienić. Tylko jak, od czego zacząć?”

Każda decyzja o zmianie swój początek ma w naszym wnętrzu. Musimy jednak pamiętać, że zmiana to nie poprawianie czy ulepszanie nawykowych działań, a świadome poszukiwanie i odwaga odkrywania siebie na nowo.

Potrzeba wrażliwości i akceptacji, aby spojrzeć na swoje życie z szacunkiem i brakiem oceny, bez wstydu i poczucia winy, traktując wszystkie „błędy”, jak próby i atrybuty rozwoju.

Według wybitnego psychologa, specjalizującego się przede wszystkim w psychologii społecznej, Kurta Lewina, model zarządzania zmianą, bazuje na trzech podstawowych etapach: rozmrażanie – zmiana – zamrażanie.
Aby lepiej zrozumieć ideę tego konceptu, wyobraźmy sobie, że nasz problem w procesie zmiany jest nieforemną kulą lodu. Co musisz zrobić, żeby nadać jej pożądany kształt?

Rozmrozić! Na tym etapie pojawia się w świadomości ludzi potrzeba zmiany obecnego stanu. Kolejnym krokiem będzie zmiana, czyli wlanie wody z rozmrożonego lodu do odpowiedniego pojemnika. Polega ona na ukształtowaniu nowych wzorów zachowań, procedur, struktur, działań. Zamrożenie umożliwi Ci natomiast uzyskanie wymaganego rezultatu i ustabilizowanie zmiany.

Do ułatwienia oceny zaistniałego problemu możemy wykorzystać drugi model tego psychologa, Teorię Pola Sił, która zakłada, że nasze zachowania są dyktowane oddziaływaniem dwóch rodzajów sił: napędowych oraz hamujących.
W celu wykorzystania analizy pola sił, popatrz na dany problem jak na układ dwóch grup sił. Jeśli dążysz do zmiany obecnego stanu rzeczy, musisz naruszyć istniejącą równowagę. Najpierw należy jednak określić siły pobudzające i hamujące, a następnie zdecydować, które należy zmienić. Przyjmuje się, że łatwiej zmienić siły ograniczające, a najlepszą metodą przezwyciężenia stawianego oporu jest eliminacja towarzyszących mu obaw i niepokojów.

Efekty jakiej zmiany pragniesz zobaczyć w swoim życiu?
Czym dla Ciebie jest szczęśliwe, pełne życie?

Zapraszamy w niezwykłą podróż w głąb Siebie, na warsztaty „Mapa Odkrywcy” i do pracy indywidualnej.

Z pasji do odkrywania …